Trochę z opóźnieniem, ale nieraz tak jest, że ciężko coś napisać, szczególnie jak na trasie dzieją się TAKIE rzeczy. No to od początku. Wtorek, 16.30, plac przed CRS. Ruszamy we trójkę z dobrym nastawieniem. Plan - Przytok, Łaz, Zabór, Czarna, Stary Kisielin - jakieś 40km. Pogoda była bardzo dobra. Po drodze, pomiędzy Przytokiem, a Łazem zaliczamy podjazd (jest co robić), na szczycie krótka przerwa na łyk z bidonu i dalej w trasę. Po drodze mijamy winnice w Łazie. kolejna przerwa w Zaborze przy pałacu. Przed nami tylko Czarna, las, Stary Kisielin i dom.

Wydawało się, że wycieczka zakończy się pełnym sukcesem, aż tu na 26 kilometrze głośne BUM i "pęknięta guma". Bez zapasowej dętki nie było rady - trzeba dojść do ZG na nogach. Co prawda p.Daniel miał zapasową dętkę ale 28 cali, to raczej do 26 calowych kół nie pasuje. Po 2 km marszu został przeforsowany pomysł zainstalowania 28 calowej dę
tki do 26 calowego koła. Z czterema dopompowaniami dojechaliśmy do CRS i tam 28 wyzionęła ducha, a właściwie powietrze.
RADA NA PRZYSZŁOŚĆ - ZABIERAJ ZAPASÓWKĘ NA WYCIECZKI, BO BĘDZIESZ CHODZIŁ NA PIECHOTĘ ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz